niedziela, 16 marca 2014

Epilog.

Roxy 

Tak własnie skończyła się nasza historia, nasza bajka. Staliśmy się z wrogów, przyjaciółmi. Z przyjaciół staliśmy się parą kochanków.A wszystko zaczęło się od pomysłu zdemolowania domu. Nie. A wszystko zaczęło się na cmentarzu, przed grobem moich świętej pamięci rodziców. Przeżywaliśmy razem wiele, ale teraz to wszystko wydaje się być jedynie zabawą. Dopiero teraz zaczyna się moje życie. Powiem wam One Direction to zespół, który odmienił moje życie, moje serce, a zwłaszcza jeden jego członek. On, ten głupek co naśmiewał się ze mnie udając kurę, który wyzywał mnie, który był zboczony nawet w windzie, jest teraz jedyną osobą, którą kocham. Zabawne prawda? Ale w końcu mogę na koniec tej komedii powiedzieć:
- Żyjmy długo i szczęśliwie, dobrze?
- Tak. - Jestem pewna, że tak będzie. 


_____________________________________________________________________________
Koniec. Proszę napiszcie coś od siebie na pożegnanie. 

7 komentarzy:

  1. Świetny! Szkoda, że to już koniec :( Ale ciesze się, że jest z happy endem. Całe to opowiadanie jest genialne i uwielbiałam je czytać. I Cinderella okazała się być Roxy. Tak wcześniej podejrzewałam, ale jak wiadomo nie mogłam mieć pewności aż do dzisiaj. Z wielkim żalem to pisze, ale po raz ostatni na tym blogu pzdr i weny ci życzę na drugie opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko nie nie nie! Dlaczego Ty mi to robisz? To opowiadanie nie może się skończyć. Nie proszę! Wiesz, ze ono należy do tych, które lubię najbardziej i ono tak nagle się kończy. Nie umiem się z tym pogodzić i jest mi strasznie smutno. Naprawdę! Będzie mi ogromnie brakować tej historii, bohaterów, tego czekania na każdy nowy rozdział :( No kurcze strasznie mi smutno, aż nie wiem co mam Ci powiedzieć. Czuję się jakbym własnie kończyła czytać ulubioną książkę i nie mogła rozstać ze stroną końcową, bo wiem, że to koniec. :(
    Tak po za tym! Ah no cieszę się jak głupia z tego, że Harry i Roxy są razem, tak musiało się to skończyć. Są I D E A L N I. I nic nie poradzę na to, że kocham ich całym sercem. Wraz z epilogiem troszkę przypomniałam sobie co było kiedyś i o jej! Między nimi tyle zaszło, tyle się wydarzyło *.* Będę strasznie tęsknić. Wiem, ze może się powtarzam, ale po prostu taka jest prawda :( Może masz chęć na jeszcze jedno opowiadanie w takim stylu, hmm? Bo ja tak kocham jak piszesz :D
    Kurcze, czy to czas, żeby się już naprawdę pożegnać z tym opowiadaniem? Dalej mam chęć napisać"Błagam NIEEEE!!!", ale to chyba ten czas...Jeny aż mi się łezka zakręciła w oku :(
    Smutny dzień :(
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniec ;c Jednak wszystko dobrze się skończyło. Happy End :))

    OdpowiedzUsuń
  4. BUHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA WIEDZIAŁAM!!! OD SAMEGO POCZĄTKU WIEDZIAŁAM ŻE ONA JEST CINDERELLĄ!!! WOHOOOOO!!!
    no a tak to zarąbiste, ciesze sie że z happy endem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. PIĘKNE !!! tylko szkoda, że to już koniec ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiedziałam, że Roxy jest Cinderell'ą!
    To było do przewidzenia.
    Przeczytałam tego bloga dzisiaj.
    Oprócz niektórych niedociągnięć mogę stwierdzić, że jest perfekcyjny.
    Fabuła trzyma się kupy, masz idealne wyczucie.
    Gdybym tylko miała jakąś ocenialnię, to pewnie dałabym 10/10 pkt.
    Believe. xxxo

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda że tak szybko sie skończył

    OdpowiedzUsuń